PESA realizuje rozbudowę swojej fabryki w Bydgoszczy. Za prawie 500 mln złotych powstaną nowe hale - konstrukcyjna i montażowa oraz nowy magazyn części. Podwoi to zdolności produkcyjne firmy i wpłynie na znaczną poprawę jakości i szybkości produkcji. PESA coraz mocniej stawia też na spawanie laserowe.
PESA realizuje obecnie największy program inwestycyjny w swojej historii, polegający na rozbudowie zakładu w Bydgoszczy a tym samym na zwiększeniu mocy przerobowych firmy. Wartość wszystkich inwestycji sięga prawie pół miliarda złotych. W ramach tego firma zbudowała lub buduje dwie nowe hale – montażu oraz konstrukcji, a także magazyn
cross-dock. Ponadto rewitalizację przechodzą też istniejące już, często zabytkowe, budynki.
– Nasze spojrzenie jest takie, że żeby firma mogła produkować takie w pełni konkurencyjne i zaawansowane technologicznie pojazdy, to musi być sama od środka na wysokim poziomie, więc przygotowaliśmy plan rozwoju technologii i te hale, które budujemy, to są
de facto tylko pomieszczenia dla tych nowych technologicznych procesów – mówi nam Krzysztof Zdziarski, prezes Zarządu PESA Bydgoszcz. Jak dodaje, wspomniana hala montażu będzie miała 240 metrów długości i powstaje z myślą o budowie długich pociągów.
– Hala powstaje dla długich wozów, bo te wozy będą się coraz bardziej wydłużały i chcemy to robić efektywnie. Hala będzie miała dwa tory, a w środku, między nimi, specjalny rezerwuar części, które będą montowane na danym pojeździe i będą trafiać w zestawach przygotowanych w nowym magazynie typu
cross-dock – opisuje Zdziarski.
To właśnie budowę tej hali (oraz wspomnianego powyżej magazynu
cross-dock) wsparł Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który przekazał na to zadanie ponad 53 milionów złotych z KPO z elementu dotyczącego “wodoryzacji” gospodarki. Nowa hala będzie bowiem przystosowana do budowy pojazdów wodorowych – lokomotyw manewrowych, a także pojazdów pasażerskich. Dofinansowanie z funduszy unijnych na budowę obu obiektów sprawia, że w okresie trwałości projektu PESA ma wyprodukować i dostarczyć 25 lokomotyw wodorowych. Pierwszy pojazd z tej serii właśnie pociągnął
pierwszy w historii rozkładowy wodorowy pociąg pasażerski w Polsce z Jeleniej Góry do Karpacza.
Nowy, centralny magazyn części i gotowa hala konstrukcji
Tuż obok 240-metrowego obiektu powstaje też magazyn
cross-dock. Budowa obu budynków trwa. Widać to świetnie na zdjęciach dołączonych do galerii artykułu oraz na poniższej fotografii.
– Budujemy też centralny magazyn części, aby to składowanie i proces magazynowania był prostszy, lepszy i szybszy. Do tej pory mieliśmy chyba sześć głównych magazynów i kilka pośrednich. Trzymaliśmy części tam, gdzie się dało, a nie tam, gdzie było to wskazane, bo nie mieliśmy jednego dużego magazynu części. Teraz budujemy tą halę magazynową, która będzie takim tak naprawdę
cross-dockowym, szybko rotującym magazynem. To nie będzie magazyn składowania, lecz kompletacji i wysyłania już na produkcję gotowych do montażu zestawów komponentów – opisuje magazyn Zdziarski.
Gotowa jest już za to hala konstrukcji stalowych, która w przyszłości stanie się także obiektem dla konstrukcji aluminiowych. Producent będzie tutaj spawał laserowo elementy produkowanych pojazdów. Na razie obiekt jest na etapie rozruchu.
PESA: Inwestycje zwiększą naszą konkurencyjność
Prezes Zdziarski, pytany o powody tak dużych inwestycji, odpowiada, że firma chce konkurować na rynku nie tylko pomysłami czy myślą inżynierską, ale też organizacją pracy. – Musimy nie tylko pomysłami, nie tylko myślą inżynierską, ale również organizacją i kulturą tej pracy, taką jej odpowiedzialnością wchodzić na inne, wyższe poziomy. To, co się dzieje, to efekt konsekwentnie wprowadzanych w firmie zmian. Modernizujemy dotychczasowe hale, budujemy nowe – wszystko w standardach niezbędnych do zapewnienia najlepszych warunków produkcji. To jest zmiana procesu produkcyjnego na znacznie bardziej konkurencyjny: nie budujemy tych hal, żeby było łatwo, miło i przyjemnie, tylko żeby było bardziej efektywnie, żeby było mniej błędów, mniej powtórzeń, lepszy dostęp do tego pojazdu na każdym miejscu, pełna współpraca zespołów produkcyjnych i technologicznych. A wszystko po to, by z Bydgoszczy wyjeżdżały wysokiej jakości, niezawodne pojazdy – opisuje sternik Pesy.
Podwojenie zdolności produkcyjnych do 2027 roku
Realizowane inwestycje mają przede wszystkim zwiększyć zdolność produkcyjną zakładu w Bydgoszczy, a także jeszcze bardziej ją zautomatyzować i tym samym przyspieszyć.
– Chcemy budować pod koniec 2027 roku 25 konstrukcji kolejowych miesięcznie, bo taki jest nasz założony przerób. Oznacza to, że prawie codziennie jedna konstrukcja ma od nas wyjeżdżać. To nie jest jakaś dłubanina, tylko to jest naprawdę seryjna produkcja i to musi być robione na odpowiednim poziomie. Na przykład bardzo ciekawe dla naszych ludzi było to, że te nowe przyrządy, które zamawiamy, mają dwu- albo nawet trzykrotnie więcej punktów mocowań, żeby ta precyzja wykonania była za pierwszym razem dobra, a nie potem do poprawiania – mówi Krzysztof Zdziarski. Wspomina też o ekonomii skali, która ma pozwolić na podwojenie mocy przerobowych Pesy.
– Jeśli mamy dobrą technologię i potrafimy ją szybko stosować, bez poprawek, a potem to po fabryce płynnie krąży (chociażby jak wjedzie do tej hali 240-metrowej pomalowana skorupa, to wyjedzie z niej już gotowy skład, po uruchomieniach) – to robi to ogromną zmianę. Już nie będziemy musieli wozić tego na inną halę, w innej części naszej fabryki. To daje skalę i to powoduje, że jesteśmy w stanie i planujemy podwoić naszą możliwość produkcji pociągów. Podwoić, czyli wejść ze średnio 10-12 pudeł na 25 miesięcznie. To oczywiście powoduje, że te pudła muszą być jednorodne, łatwe do przezbrojenia, jeżeli trzeba coś uruchamiać. Serie muszą być dłuższe, a żeby serie mogły być dłuższe, to muszą być lepsze – dodaje prezes producenta.
Pesa odchodzi już więc od oferowania wielu typów i platform pojazdów na rzecz kilku sprawdzonych, wieloseryjnych produktów. To zupełna zmiana myślenia, bowiem firma długo była postrzegana jako ta, która oferowała wiele pojazdów, czasami produkowanych tylko w kilku egzemplarzach, co nie pozwalało ustabilizować produkcji i rozwoju.
– Gdy klient widzi, że coś jeździ u kogoś innego i mu się to podoba, to wybiera pojazd już jeżdżący i sprawdzony w boju. Tak było z przedstawicielami
ARF i Kolei Rumuńskich, którzy przyjechali do nas i mówią, że oni chcieliby dostać taki wóz, jaki zrobiliśmy dla RegioJeta, bo jeździli nim już w Czechach i po prostu go chcą. Kiedy zwiększamy produkcję danej serii z 30 wozów do 130, to ta ekonomia skali zaczyna zupełnie inaczej pracować. I to jest nasz pomysł na rozwój PESA – kończy Krzysztof Zdziarski.
Coraz więcej spawania laserowego
Zwiększenie mocy produkcyjnych i podwojenie ich zdolności będzie możliwe przede wszystkim dlatego, że PESA na szeroką skalę przechodzi na laserowe spawanie kadłubów. Firma ma aktualnie już trzy swoje lasery oraz szereg podwykonawców, którzy spawają laserowo elementy pojazdów producenta. Co ciekawe, dla Pesy będą też pracować niemieccy podwykonawcy
– Część naszych konstrukcji będzie powstawać w Berlinie, wykonywana przez znane zakłady specjalizujące się w spawaniu laserowym. W ten sposób osiągamy konkurencyjność konstrukcji stalowej, stosując znacznie cieńsze blachy i inne rodzaje ożebrowania i tłoczeń, które powodują, że wykorzystujemy w pełni walory fizyczne stali. Jest ona, jak wiemy wszyscy, mocniejszym materiałem od aluminium, ale jest troszkę cięższa, więc siłą rzeczy można zejść z grubości na odpowiednich przetłoczeniach. Tak jak w samochodach: mamy części, które są z aluminium, mamy części, które są ze stali, bo muszą mieć inną charakterystykę dynamiczną. I my staramy się z tych wozów wyciągnąć maksimum, aczkolwiek pracujemy też nad wozami aluminiowymi – informuje Zdziarski.
Koniec inwestycji w połowie 2027 roku
Inwestycje w rozbudowę fabryki mają się zakończyć do połowy 2027 roku. Właśnie wtedy PESA osiągnie swoje pełne
capacity – zdolność produkcji około 25 pudeł kolejowych miesięcznie a także przychody na poziomie miliarda euro, zgodnie z biznesplanem firmy.